Po godzinie 15 rozpoczęło się stracie w ramach lekarskiej ligi szóstek, gdzie na przeciw siebie stanęły zespoły Chłopcy do bicia vs IRON BOYZ. Już od samego początku spotkania drużyny wykazywały się sporym zaangażowaniem, a walka widoczna była na każdym metrze boiska. Mimo zaciętej rywalizacji drużyny nie mogły przez dłuższy czas wstrzelić się w bramkę i na boisku panowała bezbramkowa cisza. Najczęściej w końcowych fazach akcji brakowało najzwyczajniej skuteczności. Dopiero po 11 minutowych staraniach odpowiedzialność na swoje barki postanowił wziąć Marek Kozakowski, który po dobrym zagraniu Grzegorza Lewandowskiego zdołał dać swojej drużynie prowadzenie. Po tym zdarzeniu Chłopy do bicia zyskali znaczek pewności siebie, a dzięki temu 4 minuty później otworzyli sobie drogę do strzelania kolejnej bramki i wcześniej asystujący Lewandowski w 15 minucie wpisał się na liście strzelców. W samej końcówce pierwszej połowy Gospodarze zdołali wyjść na trzybramkowe prowadzenie i pomału mogliśmy się domyślać, kto ostatecznie z tego meczu zagranie pełną pulę punktów. Po zmienię stron Iron Boyz prowokowało odrabiać straty, jednak skuteczna gra w defensywie przeciwników skutecznie utrudniała im to zadanie i na bramkę Gości mieliśmy nieco poczekać. Druga odsłona meczu nie przyniosła nam już tylu trafień co pierwsza i wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się 3:0 dla gospodarzy, jednak wciąż po cichu liczyliśmy na kolejne trafienia. Na trzy minuty przed końcem zdołaliśmy ujrzeć jeszcze dwa  trafienia,gdzie Korolczuk i Gargol finalnie dobili  rywali i mecz zakończył się wynikiem 5:0.