Mecz pomiędzy Medicine United a Chłopcy do bicia rozpoczął się o godzinie 15:15. Od samego początku spotkania goście zaznaczali swoją pozycję na boisku. Już w 6. minucie wynik spotkania otworzył Paweł Rogala, któremu podawał Łukasz Korolczuk. Rozpędzeni Chłopcy do bicia nie zwolnili tempa i już 3 minuty później, po podaniu Michała Matyni, na listę strzelców wpisał się Łukasz Korolczuk. Medicine United próbowało uspokoić grę, lecz w 16. minucie piłkę do siatki skierował Marek Kozakowski. Strzelec gola nie poprzestawał i 3 minuty później podał do Łukasza Korolczyka, a ten ponownie zamienił podanie na bramkę. Do przerwy goście prowadzili 0:4. Po wznowieniu gry w drugiej połowie Łukasz Korolczuk znów był nie do zatrzymania. W 26. minucie, po podaniu Jakuba Bukowskiego, wpisał się ponownie na listę strzelców. Chłopcy do bicia zyskując wysokie prowadzanie uspokoili grę i czekali na swoje kolejne okazje. Tą sytuację postanowiło wykorzystać Medicine Unied i ruszyli zdecydowanie do ataku. Goście pozwolili się zaskoczyć i w 32. minucie gola kontaktowego zdobył Aleksander Psuja. Ożywieni gospodarze zaczęli wyprowadzać kolejne ataki i 3 minuty później podanie Michała Dąbrowskiego wykorzystał Kamil Malinowski. Goście zachowali zimną krew i skutecznie uspokoili grę, a w końcówce ponownie przejęli inicjatywę w ataku. Dwie bramki na sam koniec spotkania dołożył Marek Korolczuk, czym przypieczętował swoją świetną formę tego dnia i zdobył tytuł MVP spotkania. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:7.