| 661 536 685 |

Ruszyła Liga Mistrzów – OIL!!!

Ruszyła Liga Mistrzów – OIL!!!

Iście „wyspiarska” pogoda nie pokrzyżowała nam szyków w zainaugurowaniu Lekarskiej Ligi Mistrzów – nowych rozgrywek dedykowanych Okręgowej Izbie Lekarskiej. W pierwszej kolejce nie zabrakło pięknych goli, walki o każdy centymetr boiska, ofiarnych interwencji, czy kibiców, którzy gorąco dopingowali swoich zawodników. Z czterech rozegranych meczów tylko jeden przyniósł zdecydowane rozstrzygnięcie. Pozostałe dostarczyły emocji i dramaturgii od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Pierwszym liderem rozgrywek została – zgodnie z nazwą -  drużyna Najlepsi, która odniosła najefektowniejsze zwycięstwo. Zapraszamy na podsumowanie premierowej kolejki Lekarskiej Ligi Mistrzów OIL!

 

 

Za nami inauguracyjna seria gier rozgrywek piłkarskich Okręgowej Izby Lekarskiej. Na start obejrzeliśmy cztery starcia, po których wyłonił nam się pierwszy lider. Najefektowniejsze zwycięstwo i tak naprawdę jedyne w tak ogromnych rozmiarach odnieśli Najlepsi, którzy w pokonanym polu zostawili Medicine United.Można śmiało stwierdzić, że był to typowy mecz do jednej bramki. Już po 25 minutach najlepszy na placu Piotr Niesiobędzki oraz jego kompanii prowadzili 5:0. Zaraz po zmianie stron gospodarze w końcu przełamali defensywę rywala, ale jak się okazało był to gol honorowy. Najlepsi tymczasem bawili się w najlepsze i dalej punktowali przeciwnika, zatrzymując się na wyniku 11:1. W pozostałych starciach emocji było już znacznie więcej.

 

Na sektorze A pasjonowaliśmy się starciem FC Białego Kła z Dynamem Wołoska. Pierwsi do głosu doszli „Dentyści”, ale dwa kolejne ciosy zadali już rywale, a dokładnie Kacper Jackowicz, który siedem minut po przerwie wyprowadził gości na prowadzenie. Mało tego, w 44 minucie Michał Małek podwyższył prowadzenie do dwóch goli, ale chwile później rywal zdołał zdobyć jeszcze bramkę kontaktową. Na więcej zabrakło jednak zarówno odrobiny czasu jak i szczęścia. Ostatecznie Dynamo Wołoska zwyciężyło 3:2, a na wyróżnienie zasłużył w ich szeregach Maciej Żyliński, który był mózgiem i motorem napędowym całego zespołu.

 

Na sektorze obok, o wyniku także rozstrzygnęła jedna bramka. Na murawie zameldowały się drużyny Healers United oraz FC Stylus, tworząc istny rollercoaster. Strzelanie zaczęli gospodarze, ale na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu gości 2:3. Nie wiemy co wydarzyło się w przerwie w obozie Healers, ale wyszli oni na drugą połowę naładowani niczym „króliczki energizera” 😊 W pięć minut wbili trzy gole, obejmując prowadzenie 5:3. Minuty upływały, a wynik się nie zmieniał. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 44 minuty, kiedy to goście w końcu przełamali defensywę rywali, zaliczając kapitalną końcówkę. Co więcej, poczuli krew i nie odpuścili rywalowi. Dwie minuty potem był już remis, a gola na wagę trzech punktów zdobyli rzutem na taśmę, minutę przed końcem meczu. Ostatecznie FC Stylus triumfował 6:5, a poprowadził go do tego duet: Seweryn Popielski – Tomasz Szymański.

 

Pozostało nam starcie IRON BOYZ z Pędzącymi Kocherami. Obejrzeliśmy dwa oblicza gospodarzy. W pierwszej odsłonie byliśmy świadkami szalonej wymiany ciosów, która zakończyła się prowadzenie gości 4:5. Po zmianie stron obie ekipy zagrały uważniej w defensywie, kładąc duży nacisk na walkę o każdy centymetr boiska. Więcej zimnej krwi w końcówce zachowali jednak goście, którzy dołożyli dwa trafienie i finalnie zwyciężyli 7:4. Najbardziej wyróżnił się autor hattricka, Kamil Kułak.

 

 

 

Sponsorzy

Partnerzy