| 661 536 685 |

Czołówka tabeli odjechała na dobre!

Czołówka tabeli odjechała na dobre!

Lider rozgrywek był pod dużą presją, ale wyszedł z niej bez zarzutu. Dynamo Wołoska w meczu na szczycie pokonało FC Stylus, co przy zwycięstwach zarówno Najlepszych jak i Chłopców Do Bicia pozwoliło pierwszej trójce w tabeli odskoczyć grupie pościgowej na bezpieczną odległość, której de facto przewodzi wspomniany przed chwilą były pierwszy mistrz Ligi OIL. Matematyczne szanse na medal mają jeszcze Healers United, którzy w drugim hitowym starciu pokonali Medicine United.

Zapraszamy na podsumowanie 7.kolejki Ligi OIL.

 

Przegląd wydarzeń w siódmej serii spotkań zaczniemy od szlagierowej konfrontacji czwartej drużyny w tabeli z liderem. FC Stylus celował w 3 punkty, które pozostawiły by go w walce o mistrza. Dynamo Wołoska tymczasem czuła oddech na plecach drugiej i trzeciej drużyny w tabeli, które miały dużo słabszych rywali. Emocje rzeczywiście były ale tylko do przerwy, na którą Dynamo schodziło z jedno bramkową zaliczką. Po zmianie stron szybko dołożyli dwie bramki, a dzieła dokończyli w ostatnich minutach meczu. Do zwycięstwa 11:5 poprowadził ich niezawodny Marek Sanecki. Lider pozostał na swoim miejscu, natomiast gospodarze wobec innych wyników tracą do strefy medalowej już 4 punkty.

Na dobrą postawę Dynama skutecznie odpowiedzieli Najlepsi, którzy pewnie, choć nie bez problemów pokonali FC Białego Kła. Wynik szybko otworzyli obrońcy mistrzowskiego tytułu, ale dziesięć minut potem wynik do przerwy ustalili gospodarze. Dopiero w 34 minucie na dobre worek z bramkami otworzyli Najlepsi, którzy do końca meczu zaaplikowali rywalowi jeszcze 5 goli, tracąc przy tym już tylko jednego. Ostatecznie Najlepsi triumfowali w stosunku 6:2, a największa w tym zasługa duetu Krzysztof Bardecki – Jędrzej Żukowski.

Także trzeci zespół w tabeli utrzymał dystans do wyżej usytuowanych rywali. Chłopcy Do Bicia stanęli w szranki z Pędzącymi Kocherami. Faworyt tego meczu nie zawiódł. Gospodarze szybko ustawili sobie to spotkanie, a potem kontrolowali jego przebieg, dalej punktując rywala. Ten odpowiedział golem honorowym w 42 minucie. Ostatecznie ChDB dzięki świetnej grze całego zespołu zwyciężyli 7:1 i pozostali na najniższym stopniu podium. Tracą do pierwszej dwójki, odpowiednio 2 i 3 punkty, ale pamiętajmy, że wraz wiceliderem mają w zanadrzu mecz zaległy do rozegrania.

Tymczasem czwartą drużynę w tabeli dogonili Healers United, którzy w hicie kolejki po wielkiej dramaturgii pokonali wciąż aktualnych brązowych medalistów z jesieni, Medicine United. W pierwszej odsłonie obie drużyny strzeliły po golu, ale zaraz po zmianie stron na prowadzenie wyszli MU. W 34 minucie z kolei piąty bieg włączył Bartłomiej Rotuski, który do gola w pierwszej połowie dołożył jeszcze trzy i w 46 minucie wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Goście jeszcze raz doprowadzili do kontaktu, strzelając gola w 49 minucie, ale jak się okazało trafienie to ustaliło wynik meczu na 4:3 dla HU.

Pozostało nam starcie FC Mazovii Szpitale Marszałkowskie z IRON BOYZ, czyli konfrontacje drużyn z dolnych partii tabeli. Bardzo szybko ten mecz ustawili sobie gospodarze, którzy po kilku minutach prowadzili 2:0. Wydawało się, że kolejne gole dla nich to kwestia czasu, tymczasem tuż po zmianie stron do stanu 2:2 równie błyskawicznie doprowadzili rywale. Teraz mogło wydarzyć się wszystko? Nic bardziej mylnego. Cała sytuacja zadziałała na gospodarzy jak płachta na byka, bo do końca meczu punktowali już tylko oni. „Pierwsze skrzypce” zagrało trio: Karol Malec – Cezary Buko – Filip Kiljański, które poprowadziło kolegów do zwycięstwa 8:2.

 

Drużyna kolejki: 

 

Sponsorzy

Partnerzy