FC Mazovia Szpitale Marszałkowskie podejmowała u siebie w roli faworyta FC Stylus. Oba zespoły plasują się w środkowej części tabeli, jednak gospodarze nieco wyżej niż goście. Nic więc dziwnego w tym, że już w 6 minucie po dobrze wyegzekwowanej jedenastce do siatki trafił Cezary Buko. Taki wynik utrzymywał się przez dłuższy okres. Impas przełamał w 18 minucie Piotr Gajewski doprowadzając do wyrównania. Do przerwy zdążył trafić jeszcze raz, dzięki czemu to goście schodzili na przerwę w lepszych nastrojach. W drugiej odsłonie gości postanowili udowodnić to, że to oni tego dnia byli w lepszej formie. Najpierw Marek Kawula podwyższył ich prowadzenie. Niespełna dwie minuty później Seweryn Popielski poszedł w jego ślady, a po następnych 5 minutach Nikodem Orzeszek zakończył strzelanie Stylusa w tym spotkaniu. Nie był to, jednak ostatni gol. Gospodarze starali się wrócić za sprawą trafień Buko oraz Czesława Duckiego, jednak było już za późno i to FC Stylus wraca z kompletem punktów do domu. Dzięki temu ze spokojem może mysleć o reszcie sezonu i przy utrzymaniu podobnej formy skończą w okolicach środka tabeli, natomiast porażka gospodarzy nie skreśla ich, ale z całą pewnością komplikuje walkę o wyższe cele. |