Iron Boyz w miniony weekend miało bardzo trudne zadanie. Na ich przeszkodzie stanęło Dynamo Wołoska, które do tej pory nie znalazło pogromców. Taki stan rzeczy raczej nie miał szans na zmianę po tym spotkaniu. Szybko znalazło to potwierdzenie na boisku, gdzie po niespełna 10-ciu minutach gry faworyci pewnie prowadzili 0:3. W kolejnych minutach ich przewaga nie ulegała wątpliwości, ale warto dodać, że gospodarze nie zamierzali się poddać. Niestety dla nich skończyło się tylko na ambicjach i po pierwszej części meczu przegrywali 0:5. Niewątpliwie najjaśniejszą postacią rywalizacji był Robert Warakomski, który brał udział przy każdym trafieniu swojego zespołu. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, a nieco obroty zmniejszył lider Dynamo. Na to konto z lepszej strony pokazał się Maciej Żyliński i tym samym siła gości się praktycznie nie zmieniła. Ostatecznie, po całkowicie jednostronnym pojedynku Dynamo Wołoska wygrało 0:9 i wszystko wskazuje na to, że losy mistrzowskie rozstrzygną w ostatniej kolejce grając przeciwko wiceliderowi tabeli.